Koncert Wilków trwał dwa razy tyle, ile było w planie...
Wszystko, dzięki awarii elektroniki zespołu akustyków, przez co artyści nie zdążyli zagrać próby. Dlatego Robert Gawliński dwie minuty po planowanym rozpoczęciu koncertu wszedł na scenę, powiedział co się stało i zaproponował... Otwartą próbę - odpowiedział mu aplauz. Przez to - publiczność miała okazję podejrzeć grę Wilków od kuchni. Potem - był normalny koncert, a potem bisy: w sumie - gorąca atmosfera trwająca przez ponad dwie godziny, zamiast jednej zapowiedzianej! Poniżej - możecie zobaczyć wszystko na filmiku oraz zdjęciach!
Tekst i foto:
StanAdvert